Małe grzeszki.

Witamy serdecznie,

małe grzeszki zdarzają się chyba każdemu. Zarówno tym bardzo zdyscyplinowanym, jak i tym luźno podchodzącym do otaczającej rzeczywistości. Czy to jest kwestia silnej woli? Chęci osiągnięcia celu? A może po prostu tak musi być? Czy powinniśmy się za nie obwiniać i karać?

Często terapeuci i dietetycy opowiadają, że doskonale wiedzą co danej osobie dolega, wiedzą jak jej pomóc, zalecają odpowiednią mieszankę ziołową, rozpisują zalecenia żywieniowe a pacjent się nie stosuje. Dlaczego tak trudno zrezygnować mu z wysuszającej kawy czy też zaśluzowującego nabiału? Nie chce być zdrowy? Za dużo zmian na raz? A może potrzebuje motywacji? Poczucia wsparcia? Tok myślowy i decyzyjny u każdego człowieka jest niesamowicie skomplikowany. Zdecydowanie nie jesteśmy zero jedynkowi jak system binarny. Na nasze decyzje i postępowanie ma wpływ wiele czynników – emocjonalne, czyli to co w danej chwili czujemy, czy jesteśmy szczęśliwi, bo dostaliśmy awans, czy może źli, bo samochód wjechał na pełnym gazie w kałużę obok której staliśmy, doświadczenie, czyli to co przeżyliśmy, nasza przeszłość i decyzje, które podejmowaliśmy, ludzie – zarówno ci najbliżsi, czyli rodzina, przyjaciele jak i opinia społeczna, bo co sobie pomyśli pani x, jeżeli postąpimy w taki, a nie inny sposób, informacyjne, czyli nasza wiedza, informacje, które zdobyliśmy z różnych źródeł, czasami może mniej wiarygodnych. Jest tego całkiem sporo, a moglibyśmy wymienić jeszcze wiele innych.

Nie chodzi teraz, żebyśmy wszystkiego sobie odmawiali i robili ogromne wyrzeczenia, a jak nam się nie uda to popadali w żałobę. Nie dajmy się zwariować. To może prowadzić tylko do frustracji a to na pewno nie doprowadzi nas do zdrowia. Zastanówmy się po prostu co najbardziej nami kieruje, żebyśmy stali się bardziej świadomymi użytkownikami naszego ciała, duszy i rozumu.

Pozdrawiamy

Zespół Orkiszowych Pól